Wiele osób mimo dostępności do wielu informacji w sieci, woli tradycyjne książki i słowniki, które w każdej chwili można wziąć do ręki, siąść wygodnie w fotelu z kubkiem herbaty i zacząć zgłębiać.
Jeśli zależy nam na obszernym słowniku, warto porównać wiele ofert. Zrobienie rekonesansu w sieci pozwoli oszacować koszt zakupu. Mimo niekwestionowanych zalet zakupów w sieci, wiele osób woli iść do księgarni i kupić to, na czym im zależy. Taki sposób wydawania pieniędzy wydaje im się przyjemniejszy. Faktycznie, coś w tym jest. Potrzebujemy przecież kontaktu z ludźmi i symbolicznego namacalnego kupowania.
Słownik związków frazeologicznych może być dla nas źródłem interesującej wiedzy lub ciekawym sposobem na wyrażenie obecnej sytuacji.
– Obudzić się z ręką w nocniku – Zorientować się zbyt późno o niekorzystnej sytuacji, w której się znaleźliśmy.
– Dziesiąta woda po kisielu – związek ten ma swoje źródło w „Panu Tadeuszu”, Adama Mickiewicza, gdzie mowa jest o tym, ze Hrabia był dla Horeszków 10 wodą po kisielu.
– Wyjść jak Zabłocki na mydle – najczęściej odnosi się do kiepsko przemyślanych biznesplanów, Zabłocki był wyjątkowym przykładem człowieka, który tak bardzo chciał zaoszczędzić na podatkach z tytułu handlowania mydłem, że stracił cały towar czyli mydło, wrzucając je do morza, nie chcąc płacić cła. Jak można się domyślić, mydło rozpuściło się w wodzie i został z niczym.